Po długich oczekiwaniach, poszukiwaniach koloru oraz okuć i sposobu ich montażu. Po upływywie umownego terminu nastąpił wielki dzień i drzwi zajeły przeznaczone dla nich miejsce. Żonka nie do końca jest zadowolona z szyby naświetla bo nie działa jak lusto weneckie w amerykańskich filmach, ale poza tym może być. Przykre są jednak momenty rozliczenia, ale taka jest kolej rzeczy. Nie wiem ile tygodni trwa ciąża, lecz na drzwi czeka się chyba podobnie długo. Będzie jeszcze drobna zmiana z zastosowaniem elektrozaczepu, ale to przy okazji obudowy słupa.