Taras
Miałem co prawda juz nie zamieszczać wpisów, ale taras jeszcze udokumentuję dla potomnych. Tak więc brakuje jeszcze wielu rzeczy, ale IV Plenum KC PZPR uchwaliło, że przyjemnie będzie konsumować napoje na tarasie (chociaż do Euro palet już przywykliśmy). Podobnie jak w naszym Rządzie nikt nie zapewnił finansowania inwestycji, więc musiałem się udać do skupu złomu z puskami po napojach. Zakupiłem (wspólnie i w porozumieniu z małzonką) drewno egzontycznie, legary, bloczki, zwir do zasypania itd. Zdjęcia z postępu prac poniżej.
Zasypywanie i zagęszczanie tarasu
Teren zniwelowany
Olejowanie desek to dzieło żony
A bloczki zasypane żwirem prezentują się tak
Jeszcze nie opatentowany kosz do deszczówki :-)
Z opierzeń, które mi pozostały wykonałem obróbki przy okanach,
wykonanie poprzedziła praca inżynierska :-) a nie tylko tylko czysta siła fizyczna.