najgorzej zacząć
Po burzliwych dyskusjach, w niektórych kręgach zwanych niekiedy kłótniami doszliśmy z żoną i naszymi architektami do konsensusu, który doprowadzić ma nas w efekcie końcowym do zasiedlenia nieruchomości domu jednorodzinnego. Zapomniałem o jakże trudnej decyzji o wyborze miejsca wybudowania gawry, ale udało uzyskać się skrawek ziemi, na której będę prowadził roboty inżynieryjne.
Zdecydowaliśmy się na projekt indywidulany, który wykonali nasi przyjaciele stacjonujący na co dzień Liechtensteinie. Godziny na Skypie, setki maili oraz godziny indywidulanych utarczek słownych z żoną w podgrupach doprowadziły do powstawania kolejnych koncepcji i makietek naszego przyszłego ogniska domowego.